INNE MOJE BLOGI TO: 1. "Szczęśliwa Kobieta" - Blog na tematy z życia wzięte; 2. "Na cętce źrenicy i w obiektywie" - Blog fotograficzny
sobota, 29 lutego 2020
Jakie życie taka śmierć
Na pohybel koronawirusowi
wtorek, 25 lutego 2020
Jak zostałam bezdomną
Miłość jest uczuciem nadrzędnym
środa, 19 lutego 2020
Wszyscy się starzejemy... Starość też radość
Jak to jest być maniakiem fotografowania
Tylko maniak fotografowania wie,
Ile to zawsze napracować trzeba się,
aby uchwycić niepowtarzalne momenty
i przez uwieczniany akurat obiekt...
nie zostać brutalnie — z nagła — napadniętym.
wtorek, 18 lutego 2020
Dorosła blond Zosia-Samosia
I śniadanie sama zjem,
I samochód sama zrobię
I z wszystkim poradzę sobie!”
- Coś mi spod auta kapie, takie ciemne, gęste...
Mechanik:
- To olej.
Blondynka:
- OK., to oleję!
Co z tym pięknem kobiet?
niedziela, 16 lutego 2020
Co w śniegu piszczy? Leśna opowiastka Mexa
Krecik Binoklet miał wielkie marzenie:
Dwie leśne polanki połączyć tunelem,
By w czasie zimy skrócić swe łażenie,
Kiedy zapragnie odwiedzić kretkę Melę.
W zimie jest trudno pokonać polanki,
Gdy śniegu nasypie zima sroga.
A ma już dość odwiedzania kretki Anki,
Chce do Meli... Z nią każda chwila błoga.
Pewnego razu, przed zimą krótko…
Binoklet się zabrał ostro do kopania,
Lecz wnet niespodzianie zarył swą bródką
I przekop tunelu przerwał u zarania.
Och jakże się wkurzył wtedy okropnie,
Bo ból potężny przeszył ciałko jego,
Lecz w mig za zwały chwycił przytomnie,
By nie cierpiało choć jego ego.
Wcale nie tak łatwo szło mu to kopanie,
Ponieważ ból bródki ciągle jeszcze czuł,
Ale że przed oczami miał swoje kochanie,
Kopać nie ustawał i wnet wykopał tunelu pół.
Gdy zdał sobie sprawę — jak jest daleko już,
Poczuł w sobie przypływ sił przeogromny.
I nim się spostrzegł, polanka Meli była tuż,
Wtedy aż usiadł z radości półprzytomny.
Wnet jej udowodni, że mężem jej być może.
A ta myśl czyniła go bardzo szczęśliwym.
Pozbędzie się też cienia na swym honorze,
Gdy jej pokaże, jaki jest dobry i spolegliwy.
Krecik Binoklet ze szczęścia aż promieniał,
Przetarł binokle i ryć zaczął na powrót.
Szedł jak przecinak — podziemie w tunel zamieniał,
I nim się obejrzał, był już u Meli pięknych wrót.
Ze szczęścia zbrakło mu tchu, serce waliło młotem,
Wystawił więc głowę wśród traw Meli polanki,
By łyknąć powietrza…
i wtem zawrócił...
i pobiegł z powrotem,
Bo nagle żal mu się zrobiło kretki Anki.
Uczmy się od dzieci
poniedziałek, 10 lutego 2020
Pobajaj nam Miłka (4)
Cicho dzieci, cicho sza!

Po starym drzewie Sroczka skakała.
Za swymi dziećmi wszędzie szukała.
Jedno znalazła — policzyła.
Drugie znalazła — policzyła.
Trzecie znalazła — policzyła.
Czwarte znalazła… pewność straciła.
A kiedy i piąte przyuważyła,
Rachubę dzieci całkiem straciła…
Z wrażenia w końcu z kretesem zdębiała,
Gdyż zapomniała ile dzieci miała.
Siwy koń
By osiągnąć cel...
czwartek, 6 lutego 2020
Co z tą fortuną?
Fortuna lubi się toczyć. Albo kołem, albo kulą. Najlepiej, żeby się kulą toczyła, wtedy potrafi urosnąć do ogromnych rozmiarów. Tyle że po osiągnięciu swojego apogeum, czasem szybko topnieje.
112 SOS Alarm
— Pewnie przez satelitę namierzyli mnie, a właściwie moją komórkę — pomyślałam i z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku ruszyłam w drogę powrotną.