Pięknie jest witać Lato w Noc Świętojańską, zwaną także Sobótką, Kupalnocką, czy też Nocą Kupalną. Bo to szczególna noc. Raz, że jest najkrótszą nocą w roku, dwa, że następuje w niej letnie przesilenie słońca i nastaje Lato, i trzy, że podobnie jak sześć lat temu parę godzin przed nią Polska grała w piłkę nożną na Mundialu, tak i dzisiaj gra, tyle że na Euro... Może to coś oznacza? Może to jakaś magia?
Na wszelki wypadek, by magię wspomóc, dedykuję ten oto kwiat paproci naszej drużynie piłkarskiej, zwłaszcza Robertowi Lewandowskiemu i Wojtkowi Szczęsnemu... Niech moc będzie z Wami!
Dopisek po Nocy Świętojańskiej: Niestety kwiat paproci nie pomógł, nasza drużyna przegrała z kretesem. O rany, ale to może być jednak moja wina, bo ktoś winny być przecież musi. Okay, biję się w pierś i przyznaję bez bicia, że:
— Polskiej drużynie się nie powiodło, bo zadedykowany im przeze mnie kwiat paproci był sztuczny... Mea culpa, mea culpa!
Z cyklu: „Pół żartem, pół serio”