wtorek, 16 maja 2023

Przydrożne kapliczki i krzyże jako symbol wiary chrześcijańskiej

Takich przydrożnych krzyży i kapliczek w Niemczech jest mnóstwo. Służą one zarówno katolikom, jak i ewangelikom. I to, co zwraca szczególną uwagę, wszystkie są bardzo zadbane i okwiecone. Nikt ich nie niszczy. Nie ma tu tego typu wandali. A jak już, rzadko się o tym słyszy.



Ważną rzeczą, jaką się tutaj też zauważa, to to, że żadna wiara zasadniczo nie jest agresywna. A już zwłaszcza te główne: katolicka i ewangelicka. Ludzie przynależą do takiej religii, do jakiej chcą i wierzą w to, co chcą. Jeśli mają oczywiście taką wewnętrzną potrzebę. Albo w ogóle nie wierzą.

Nikt nikomu nie narzuca swojej wiary. Nie potępia też ludzi innej wiary ani niewierzących. Panuje pełna wolność w tym zakresie. Z pewnością niekiedy zdarzają się jakieś wyjątki, ale są w mniejszości i na niewielką skalę.

Mam sąsiada, Niemca, który jest Świadkiem Jehowy, często razem rozmawiamy na różne tematy, ale on nigdy mnie jeszcze nie zagadnął na temat wiary. Przynosi mi za to każdego roku nowe kalendarze z bardzo religijnymi obrazkami i cytatami, i to po polsku, a ja je z grzeczności przyjmuję.

Tu rzadko się zdarza, aby Świadkowie Jehowy chodzili po domach, jak to ma miejsce w Polsce. U mnie w ostatnim roku byli wyjątkowo aż trzy razy i jak się po krótkiej rozmowie okazywało, byli Polakami.

***

Kościołów katolickich i ewangelickich jest tutaj również bardzo dużo. Są jednak bardzo skromne, zwłaszcza te ewangelickie. Nie ociekają przepychem i złotem jak w Polsce. W końcu Pan Bóg blichtru na Ziemi nie potrzebuje, tylko dobrych ludzi.

Historia religii na świecie jest niestety świadectwem wszelkiego rodzaju brutalności i okrucieństwa. Religie w większości jakoś dziwnie nie zachęcają ludzi do otwarcia się na prawdę. Wiele z nich natomiast prowadzi do ucisku kobiet, do psychicznego okaleczenia dzieci perspektywą wiekuistego potępienia, i jakże często, też do fizycznego i moralnego — przez duchownych pedofilów.

Wiara to bardzo delikatna materia. Uważam, że gdyby na świecie wśród wierzących było więcej dobrych ludzi świat były o wiele piękniejszy i przede wszystkim bezpieczniejszy. Niestety, podłych wierzących jest więcej, dlatego nasz świat wygląda, jak wygląda. Widać to zwłaszcza w ostatnich latach.



Religie mają oczywiście też i swoje dobre strony. Tyle że na świat ciągle zbyt małe oddziaływanie. Dlaczego tak się dzieje? Niech każdy odpowie sobie sam.