sobota, 7 maja 2022

Zwyciężyć już nie możesz, panie Kaczyński

 

 
(zdjęcie z Internetu)


Hej, ty siewco nienawiści,

już dosyć mamy ciebie!
Idź ty lepiej już na rentę,
zdaj władzę, myśl o... macebie.
 

Odpuść wreszcie ty już sobie

wszystkie następne wybory,
bo w androny twoje wierzyć
tylko „moher” jeszcze skory.
 

Polacy nie w ciemię bici,

mają dość siewcy fermentu.
Wodzostwo nie dla ciebie już,
boś stracił rozum do imentu!
 

Wybierasz się jednak w Polskę

szukać nowego elektoratu...
Może jeszcze gdzieś go znajdziesz,
lecz nie będzie już wiwatu!

***

Zwyciężyć już nie możesz, krętaczu Kaczorze,

bowiem elektorat twój — wciąż tkwi w ciemnogrodzie.
A tylko tam, w jakże oddanym ci narodzie,
twój nienawistny kaczyzm jest jeszcze w modzie.


Wierszyk ten napisałam w 2010 roku, już po porażce Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. W 2015 roku Kaczyński ze swoim PiS-em zdobył jednak władzę. Jego udana zagrywka, czyli sławetne 500+, przysłoniła Polakom oczy, upośledzając jednocześnie ich wolność i godność.

Do dziś nie wszyscy to jednak zauważają, ale to kwestia czasu. Szkoda tylko Polski. Polska będzie potrzebowała wielu lat, aby po jego autorytarnych rządach, pełnych nienawiści i żądzy zemsty — odzyskać równowagę i dobre imię w świecie.

Trudno zrozumieć Polaków. A po niemalże 7-mio letnim panowaniu oderwanego od rzeczywistości, prymitywnego Kaczyńskiego — spychającego Polskę do zaścianka Europy, ośmieszającego na arenie międzynarodowej, izolującego od Zachodu — jeszcze trudniej.

Bo jakże można zrozumieć, po tych wszystkich pisowskich aferach; po tym nienawistnym dzieleniu społeczeństwa; po tych podłych, zmanipulowanych atakach na opozycję w reżimowej TVP; po tych skandalicznych e-mailach Dworczaka, odkrywających kulisy ich polityki; po tym zakłamaniu historii; po tym użyciu broni szpiegowskiej w postaci Pegasusa i wpływaniu na wybory w 2019 roku; po tych nieustających kłótniach w ławach rządowych doprowadzających do wstrzymania należnych Polakom 770 miliardów złotych z Unii Europejskiej...

To tylko skrót przewinień Kaczyńskiego i jego partii. Jeśliby jednak kolejne wybory znów wygrali, to już tylko będzie świadczyć o samych Polakach, że tak głupio, bezrefleksyjnie poddali się ich propagandzie i indoktrynacji.


Gwoli ścisłości, warto by było jeszcze w tym miejscu wspomnieć, jakie zdanie o swoich synach miał ich ojciec, Rajmund Kaczyński.

Wielokrotnie miał przestrzegać przed oddaniem władzy Lechowi i Jarosławowi: „Boże, uchroń Polskę przed moimi synami narwańcami”.

Niejednokrotnie też powtarzał: „Moim dzieciom nie wolno dawać władzy. Zniszczą każdego, kto jest od nich lepszy, bo są złośliwi”.

Pytanie nasuwa się samo: — Czy ojciec może się mylić w opinii o własnych dzieciach?