sobota, 13 września 2025

Przekazanie pałeczki pokoleniowej

Samo brzmienie tego zwrotu niesie w sobie powagę. Bo taka już kolej rzeczy: jedni odchodzą powoli w cień, inni wkraczają na scenę życia. Starsi przekazują młodszym to, co w nich najcenniejsze – wiedzę, doświadczenie, smak codzienności.

A jednak… „wiekowa” – tak o sobie jeszcze nie myślę. Lecz dzielić się tym, co wiem i umiem? Owszem, mogę, i to z radością.

Wczoraj odwiedziła mnie wnuczka. Przyszła z błyskiem w oku i prośbą w głosie: potrzebowała przepisu na gołąbki w sosie pomidorowym. Chciała bowiem olśnić polskim smakiem swoich niemieckich przyjaciół.

Nie dałam jej tylko kartki z notatkami. Zamiast tego – wspólnie zanurzyłyśmy dłonie w kuchennym trudzie i przyjemności. Razem, krok po kroku, zapełniałyśmy brytfannę pachnącymi gołąbkami i zrobiłyśmy oczywiście garniec soczystego sosu pomidorowego.

Los zrządził, że wszystkie składniki czekały już w mojej kuchni. Miałam bowiem zamiar przygotować niespodziankę dla syna, wielkiego miłośnika tej potrawy, który za dwa dni wracał z rodziną z dalekich podróży.

I tak oto, wśród śmiechu, rozmów i wspomnień, kuchnia stała się przestrzenią spotkania dwóch pokoleń. To, co zwyczajne, nabrało wymiaru symbolu.

Bo czyż właśnie tak nie wygląda przekazywanie pałeczki? Nie w wielkich słowach, nie w uroczystych gestach, lecz w ciepłym gwarze wspólnego gotowania i w zapachu, który jeszcze długo unosi się w domu…

A oto owoc naszych rąk i serc: