środa, 31 lipca 2024

Lato w kolorach tęczy... Plony z letniego poletka fantazji i wyobraźni...

 


Fantazjowanie i zabawa kolorami, jako sposób na chandrę...

 


Głowa Państwa traci na wadze?...




Pierwowzór pisowskich monet?...

 


wtorek, 30 lipca 2024

Głos niedoszłego naczelnika traci moc?



Bufon to nieszczęśliwy człowiek...

 


Ciesz się z drobiazgów...

 


Bezdomny z wyboru ma klawe życie?...

 


poniedziałek, 29 lipca 2024

Limeryk o modzie na kota...

 


Zły człowieku opamiętaj się, zanim będzie za późno...

 


Rodacy, nie dopuśćmy do powrotu PiS do władzy...

 


PiS będzie jeszcze kiedyś przewodnią siłą narodu?...

 


niedziela, 28 lipca 2024

Komplement niebezpośredni

Niedzielny poranek. Całą noc padał deszcz. Pada nadal. A niech se pada. Mam zaplanowane wyjście do lasu i deszcz mnie wcale nie powstrzyma, wręcz przeciwnie, bo bardzo lubię w czasie deszczu maszerować leśnymi dróżkami z kijkami Nordic Walking.

O godzinie ósmej byłam już w lesie. Wszędzie cichutko, spokój, żadnych ludzi... i ten cudowny zapach. Nie da się słowami opisać, jak bardzo cudowny.

Po godzinie maszerowania wypogodziło się i wyszło słońce. Tak się nagle ciepło zrobiło, że musiałam zdjąć kurtkę. Całkowicie mokrą kurtkę. Ale to nic, przywiązałam ją sobie rękawami na biodrach i pomaszerowałam dalej. 



Jakie było moje zdziwienie, kiedy nagle za sobą usłyszałam męski głos:

Ależ jesteś szybka. Nie mogłem cię dogonić. No ale ja już stary jestem i tak szybko maszerować z kijkami nie potrafię — zadyszanym głosem wydukał jakiś facet, którego nigdy wcześniej na oczy nie widziałam. — Ja już mam sześćdziesiąt lat. A ty?*

No trzymajcie mnie ludziska!... Nie dość, że mówi do mnie per ty, to jeszcze pyta mnie o wiek?! Ale że chciałam, aby facet się ode mnie odczepił, to też grzecznie odpowiedziałam:

A ja mam siedemdziesiąt.

Akurat! — buchnął śmiechem.

No to i ja się zaśmiałam i po paru metrach skręciłam na wąską ścieżynkę, żeby mieć faceta z głowy. Udało się. Pomaszerował głównym duktem w kierunku północnej część lasu.

A ja pod nosem dalej się śmiałam, bo mnie te moje słowa: "mam siedemdziesiąt" bardzo rozbawiły, gdyż mi samej jakoś dziwnie zabrzmiały. W zasadzie nigdy się nie kryję ze swoim wiekiem. Bo i dlaczego?... Mam tyle lat, ile mam i dobrze mi z tym. Zresztą, i tak się na tyle nie czuję. No, przynajmniej do tej pory. A tak po prawdzie, to mam już siedemdziesiąt trzy, ale co mi tam! Mam to w nosie. Jestem ciągle zupełnie sprawna i mój pesel mnie nie przeraża... Oby tak dalej!

Po półtoragodzinnym maszerowaniu wróciłam do samochodu stojącego na parkingu na szczycie góry. Swoim zwyczajem, jak po każdym kijkowaniu, zaczęłam robić stretching, aby rozciągnąć nagrzane mięśnie i ścięgna. Ćwiczenia te kończę zawsze głębokim skłonem w przód: głowa do kolan, dłonie na ziemi i taką pozycję utrzymuję przynajmniej dwie minuty. Tym razem jednak nie było mi dane, bo nagle między nogami zobaczyłam zbliżające się do mnie czyjeś nogi i kijki.

Tak, to był znów ten facet. Cholera! Podszedł do mnie i zziajanym głosem powiedział:

Żarty sobie ze mnie stroisz, nie? Siedemdziesiąt, akurat! Ty jesteś dużo młodsza ode mnie.

Dziękuję za komplement! — odpowiedziałam i buchnęłam gromkim śmiechem, a po chwili dodałam: — Wprawdzie jest on niebezpośredni, ale jednak.

Facet zdębiał, a ja szybko wskoczyłam do auta, żeby nie wdawać się z nim w dyskusję i odjechałam.

Śmiałam się jeszcze i całą drogę do domu, ale już tylko z jego min, bo zmieniały się jak w kalejdoskopie. Najpierw była nietęga, po paru sekundach zaczęła się zmieniać na różne odcienie zdziwienia, aż w końcu zmieniła się na strasznie głupkowatą... I taka mu została.


* Dialog siłą rzeczy był prowadzony w języku niemieckim.


Z cyklu: "Z pamiętnika emigrantki"


Nordic Walking, aktywność fizyczna zalecana dla każdego bez względu na wiek...

 


Moc prawdziwej miłości...

 


Zajączki myśliciele...

 


sobota, 27 lipca 2024

piątek, 26 lipca 2024

Człowieczy los bywa okrutny, ale...

 


Krasnoludki wszystkich krajów łączcie się!...

 


Pomysłowy Michał. Bajka o poświęceniu w imię przyjaźni...

 


Koń, największy przyjaciel człowieka...

 


środa, 24 lipca 2024

Za nic nie odpowiadam, bo nic nie podpisywałem... "Spieprzaj dziadu!"...

 


Czy sprawiedliwość idzie za prawem?...

 


Pies to najlepszy przyjaciel człowieka...

 


Prawo psa... A co!...



wtorek, 23 lipca 2024

"Pieskie życie"?... Nie takie znowu pieskie...

 


Pieskie życie?...

 


Białe piwonie dla wrażliwych i nieśmiałych kobiet...

 


Plony z letniego poletka fantazji i wyobraźni...

 


poniedziałek, 22 lipca 2024

Atawistyczna potrzeba...

 


Owce, jakie są, każdy widzi

To bardzo miłe i spokojne zwierzęta. Na widok człowieka beczą jednak wniebogłosy. Wszystkie. Całe stado. Jak na przypisywany im "owczy pęd" przystało. Czy są aż tak bardzo ciekawe człowieka? Czy od człowieka coś chcą? Może mają żal, że uważa je za głupie i bezwolne, jakimi są niektórzy ludzie? Bo chyba nie za ich liczenie przez cierpiących na bezsenność? 


 


Spektakl wschodzącego słońca w lesie...

 


Dostałaś niebieską różę? Co ona oznacza?...

 


niedziela, 21 lipca 2024

Dylematy zakochanej Czapli...

 


Co przekazują dziewczynie różowe lilie?...

 


Co podpowiada psu jego instynkt na widok dziwnych pni drzew?...

 


Pnie drzew inspirują osoby wrażliwe do działania...

 


sobota, 20 lipca 2024

Ostropest cieszy oko i... oczyszcza organizm z toksyn...

 


Moc płynąca od Matki Natury jest wieloraka...

 


Wara od Damy...

 


Nie tak łatwo kochać księży...